Fundusz twierdzi, że nie może przekazywać zgromadzonych pieniędzy świadczeniodawcom, bo nie ma informacji z Policji, które pozwoliłby identyfikować sprawców wypadków. Policja nie przesyła danych, bo nie zostało ustalone, kto ma pokryć koszty związane ze zmianą formatu informacji (NFZ i Policja mają inne programy komputerowe). - Także szpitale do tej pory nie rejestrowały osobno tych pacjentów, ale już zaczynają to robić. My mając dane ze szpitali i policji będziemy w stanie wychwycić te przypadki - mówi Robert Bugaj, p.o. dyrektora POW NFZ w Rzeszowie. Szpitale czekają na pieniądze Świadczenia zdrowotne udzielane rannym często są bardzo drogie. Ofiary wypadków trafiają na oddziały ratunkowe z wielonarządowymi obrażeniami i wymagają bardzo specjalistycznych zabiegów i badań. - Gdyby NFZ za leczenie osób po wypadkach płacił odrębnie, poza limitem, pieniądze z kontraktu moglibyśmy przeznaczyć na planowe operacje czy zabiegi. Wszyscy więc czekamy na uruchomienie tych środków - mówi Marian Furmanek, dyrektor Powiatowego Szpitala w Leżajsku. Leczenie ofiar wypadków drogowych Obowiązek ponoszenia kosztów leczenia ofiar wypadków drogowych został nałożony na wszystkich posiadaczy pojazdów niezależnie od tego, czy spowodowali wypadek, czy nie. Od kwietnia polisy OC zdrożały średnio o 10 proc. Plany nowelizacji są... w planie Wszyscy zainteresowani czekają więc na zmianę wadliwych przepisów. Resort zdrowia, wciąż nie ma jeszcze gotowej propozycji nowelizacji ustawy. ANNA MORANIEC