Jednak nie zapowiada się, by rząd spełnił obietnicę byłego Ministra Edukacji Romana Giertycha i podwyższył wynagrodzenia nauczycieli oraz pracowników oświaty. Zdaniem nauczycieli było to zwykłą "kiełbasą wyborczą". Co więcej wygląda na to, że postulaty płacowe nauczycieli zostaną zignorowane w ogóle, a każdemu z nich wynagrodzenie nie dość, że nie wzrośnie to jeszcze zostanie zmniejszone w granicach od 20 do 60 zł - przewidują "Super Nowości". Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada, że 12 października przeprowadzi akcję protestacyjną w całej Polsce. W ciągu kilku dni oflagowane zostaną wszystkie placówki na Podkarpaciu. - W poniedziałek na Prezydium Zarządu Głównego ZNP zadecydowano, że 12 października rozpoczynamy akcję protestacyjną - mówi Stanisław Kłak, prezes Podkarpackiego Okręgu ZNP. - Okazuje się bowiem, że stopa bazowa z jakiej są wyliczane pensje nauczycielskie została obniżona o 49 zł, a to wiąże się z obniżeniem płac. ZNP zapowiada, że 25 października, nauczyciele w całym kraju będą protestować pod urzędami wojewódzkimi. To jedyna forma protestu jaką mogą przeprowadzić. - Nie możemy odejść z pracy jak zrobili to lekarze, bo my nie mamy szans na prywatne praktyki, a nasz system wynagradzania jest zależny od systemu awansu - dodaje prezes Kłak. Do strajku ZNP nie planuje się natomiast przyłączać Związek Zawodowy "Solidarność" Nauczycieli, która wierzy rządowym zobowiązaniom do 10 procentowych podwyżek.