Po zażyciu kilkudziesięciu tabletek można osiągnąć stan podobny jak po zażyciu narkotyków. Specyfik zawiera w sobie dekstrometorfan DXM, będący opiatoidem (zawiera go m.in. heroina) pochodnym od kodeiny. Kodeina zaś wpisana jest na listę środków odurzających, a DXM został zaliczony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) do substancji, których konsumpcja powinna być zakazana lub ograniczona. To, co znajduje się w aptece, bez względu na to, czy dostępne jest bez, czy na receptę, jest lekiem. Każdy lek może być ratunkiem, a może także, przedawkowany lub przeterminowany, stać się trucizną. Farmaceuci zdają sobie sprawę, że w wielu lekach są substancje odurzające mogące służyć za narkotyki. - Jeżeli przychodzi do apteki dwóch licealistów i chce kupić dwie buteleczki tussipeksu to mówię, że została mi ostatnia buteleczka - uśmiecha się Lidia Czyż, wiceprezes Okręgowej Podkarpackiej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie. - Tylko tyle mogę według prawa zrobić. Narkotyzujących środków dostępnych w aptekach bez recepty jest znacznie więcej. Są to często bardzo popularne leki, dlatego to rodzice powinni zwrócić uwagę, czy dzieciak nie ma u siebie w pokoju popularnego środka na kaszel. Nawet zwykła aspiryna użyta do płukania gardła może wywołać ostrą alergię i doprowadzić do duszności. ANNA MORANIEC