Choć od instalacji prawdopodobnie największej płaskorzeźby na świecie w Zespole Szkolno-Gimnazjalnym w Gawłuszowicach minęło prawie pół roku, to dopiero w rocznicę 600-lecia bitwy pod Grunwaldem odbyło się jej oficjalne odsłonięcie. Tego dnia ujawnił się człowiek, który zamówił to niesamowite dzieło i udostępnił go szkole. Jest nim Tadeusz Rucki, miejscowy przedsiębiorca. Warto dodać, że płaskorzeźba w skali 1x1 odtwarza obraz Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" i składa się z 34 drewnianych bloków, 450 kg każdy. Rzeźbiłem dzień w dzień, na ile starczało sił Do przewiezienia wszystkich elementów dzieła do szkoły potrzebna była potężna ciężarówka, a do ich rozładunku wózki widłowe i kilku silnych mężczyzn. I nic dziwnego. W końcu trzeba było przenieść prawie 20 ton drewna. Autorem płaskorzeźby jest Jan Papina, emerytowany żołnierz z lubuskiego, który o sobie mówi skromnie: rzeźbiarz amator. Nad swoim dziełem pracował przez osiem lat. - Rzeźbiłem dzień w dzień, po 7-9 godzin, na ile starczało sił. - przyznaje. - To był ogrom pracy, przy którym nie mogłem sobie pozwolić na niesystematyczność. Najpierw wyrzeźbiłem obraz w skali 1x3. To było takie studium przygotowawcze. W skład finalnego dziełka weszło 34 drewnianych bloków. Przed przystąpieniem do rzeźbienia cała ściana ważyła 15 ton. Stolarz ją spajał przez dwa lata. Hojny darczyńca już nie anonimowy Płaskorzeźba powstawała w ponad 200-letniej stodole na terenie skansenu pod Zieloną Górą. - Tworzyłem ją publicznie, na oczach ludzi - wspomina Papina. - W sumie odwiedziło mnie kilka tysięcy turystów z Polski i zagranicy. Kto raz widział, to nie powstrzymał się, żeby nie przyjść ponownie i zobaczyć postępów w pracach. Byli zafascynowani. W ten sposób powstała płaskorzeźba o wymiarach 10,2x4,7 m. Wedle mojej wiedzy, to największe tego typu dzieło na świecie. "Grunwald" zakupił od artysty i udostępnił szkole Tadeusz Rucki, miejscowy przedsiębiorca, który w lutym 2010 roku chciał być jeszcze anonimowy - Jestem mieszkańcem gminy Gawłuszowice i byłym uczniem tej szkoły - podkreślał. - Ale przyjdzie czas, kiedy być może się ujawnię i wiele o tym opowiem - obiecuje. I taki czas nastał podczas uroczystości odsłonięcia płaskorzeźby, którą zakupił i udostępnił dzieciom. Pierwotnie replika obrazu Matejki miała zostać w Gawłuszowicach na czas określony. Ale, jak dowiedzieli się dziennikarze, możliwe, że to niesamowite dzieło zostanie tam na zawsze. Takiej ewentualności nie wykluczył Wiktor Kowalik, sekretarz Gawłuszowic. Z kolei Tadeusz Rucki zapewnia, że kupił "Grunwald" po to, aby był na terenie jego rodzinnej gminy. Paweł Galek pgalek@o2.pl