- Żałuję, że dałem się wciągnąć w ten "wyścig trumien", bo to, co robią radni, to forsowanie pomysłów na "chama" - mówił jeszcze przed sesją prezydent Stalowej, Woli Andrzej Szlęzak i zapowiada, że rezygnuje z pomysłu nadania rondu przy I bramie HSW imienia posłanki Grażyny Gęsickiej. Za nadaniem nazw rondom głosowało 19 rajców, radny Maciej Bielówka wstrzymał się od głosu, niektórzy radni nie głosowali. Dyskusji i wymiany argumentów nie było. Zaapelował o to przewodniczący rady miasta Stanisław Cisek. - To nie pora na wymianę poglądów - stwierdził. Prezydent Andrzej Szlęzak, wyjątkowo na sesji obecny, nie krytykował radnych. Nie wytrzymał jednak, kiedy radna Maria Rehorowska rozpoczęła wygłaszać "wspominkową homilię". Szlęzak bez słowa opuścił salę obrad. Polityczny buldożer W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Szlęzak ostro skrytykował pomysł nadania rondu przy Jubilacie imienia Lecha Kaczyńskiego: - Był słabym prezydentem, niczym dla Stalowej Woli się nie zasłużył - argumentował. A autorom pomysłu zarzucił przedwyborczą grę: - Trumny osób, które zginęły w katastrofie, są używane jak buldożer polityczny - twierdził Szlęzak. Prezydent zapowiada, że wycofuje się z "wyścigu trumien" i rezygnuje z pomysłu nadania rondu przy bramie nr I HSW imienia Grazynie Gęsickiej. - Posłanka, która tyle zrobiła dla Stalowej Woli, nie zasługuje, by jej imię wciągano w takie gry. Jest mi przykro, jest mi wstyd. To wszystko zrobiło się niesmaczne. Żałuję, że dałem się wciągnąć w ten "wyścig trumien", bo to, co robią radni, jest chamskie i proste. Postanowili coś i idą dalej, byle do przodu - mówi prezydent. Co wolno wojewodzie... Na odpór tych, których krytykuje, nie trzeba było długo czekać: - Prezydent Szlęzak uważa, że jest jeszcze za wcześnie, aby nazywać ronda i ulice imieniem tragicznie zmarłych. Pokazuje to jego wielką niekonsekwencję, który przecież jako pierwszy zgłosił uchwałę nadawania imienia Grażyny Gęsickiej rondu przy bramie nr I HSW. Jest to również dowód na jego "politykierstwo" i jednostronną, subiektywną ocenę Lecha Kaczyńskiego, która wpływa na jego protest w tej sprawie - mówi Lucjusz Nadbereżny. Z kolei w rozmowie z dziennikarzami "Sztafety" Szlęzak zapowiedział, że ma w swoim ręku takie instrumenty, które pozwolą mu nie dopuścić do tego, by rondo przy Jubilacie nosiło imię Lecha Kaczyńskiego. - Nie chcę teraz zdradzać jakie to instrumenty, ale ich użyję - stwierdza Szlęzak. Co prezydent może? Według Nadbereżnego raczej niewiele. - Zaskarżyć uchwałę do wojewody lub jej nie wykonać. W tym drugim wypadku, na rondach nie pojawią się stosowne tabliczki informacyjne. Ale mimo wszystko ronda będą nosiły nadane im nazwy - twierdzi radny. Według Nadbereżnego Szlęzak, celowo wywołuje kontrowersje, dzięki czemu tanim kosztem - istnieje w mediach. Według radnego odbywa się to kosztem wizerunku miasta. - Takie działania prezydenta trzeba nazywać wprost - jako szkodliwe dla Stalowej Woli. Myślę, że w Stalowej Woli wszyscy powoli przyzwyczailiśmy się, że prezydent zawsze będzie na "nie", podczas gdy większość będzie na "tak" - dodaje radny. Zbiórki nie będzie Andrzej Szlęzak wycofał się z pomysłu zbiórki pieniędzy na rzecz dzieci ofiar smoleńskiej katastrofy: wicemarszałka Putry, który osierocił ośmioro dzieci i Janusza Krupskiego, legendarnego opozycjonisty, jedynego żywiciela siedmiorga dzieci. - Dzieciom zostało zapewnione pełne zabezpieczenie finansowe: mają po 2000 złotych miesięcznej renty. W tej sytuacji wyciąganie ręki do ubożejącego społeczeństwa Stalowej Woli byłoby niestosowne - argumentuje prezydent. Tomasz Gotkowski Rondo, ulica imienia Kaczyńskiego? Popierasz te pomysły? Włącz się do dyskusji Czytaj więcej: Jednak nie będzie ulicy Lecha Kaczyńskiego w Wiśle Ulica Kaczyńskiego podzieliła Wisłę Kraków: Rondo Mogilskie imienia Kaczyńskich? Szlęzak: Kaczyński był słabym prezydentem "Nie" dla nazwania ulicy imieniem Kaczyńskiego Kaczyńscy nie będą patronami parku w Słupsku Stalowa Wola: Ronda im. Kaczyńskiego i Kaczorowskiego