Jak powiedział dyżurny Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie najtrudniejsza sytuacja jest w północnej części województwa: w Mielcu, Stalowej Woli, a także Jarosławiu i Łańcucie. Panują tam temperatury ujemne, sięgające 5-6 stopni poniżej zera, powodujące zamarzanie padającego deszczu lub deszczu ze śniegiem. - Ze względu na minusowe temperatury i padający deszcz, lód pojawia się też na szybach samochodów w czasie jazdy - ostrzegł dyżurny. W terenie górzystym wyższe temperatury powietrza oraz brak opadów spowodowały, że pracujący sprzęt przeciwgołoledziowy w większości zabezpieczył trasy. Natomiast lód, gołoledź i koleiny występują raczej w obszarach leśnych. Zdaniem dyżurnego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie Jarosława Kalandyka, drogi krajowe są raczej czarne i mokre, ale na wielu odcinkach jazdę utrudniać może lód, gołoledź, zajeżdżony śnieg lub błoto. Takie warunki kierowcy napotkają m.in. na drodze krajowej nr 4 w okolicach Przeworska i Jarosławia oraz Machowej.