Mężczyzna nie wrócił z polowania. Jeszcze tej nocy - za pomocą psa tropiącego przeszukano okoliczny las, jednak bezskutecznie. W piątek do poszukiwań włączyli się funkcjonariusze straży granicznej, którzy użyli kamery termowizyjnej i psa tropiącego. W poszukiwaniach uczestniczyli także strażacy zawodowi z Jarosławia i ochotnicy z jednostki w Duńkowicach, a także koledzy myśliwi. Okoliczny las przeczesywano w poszukiwaniu mężczyzny. Zadysponowanie większej liczby poszukujących znów nie przyniosło rezultatu. Sonar też nie pomógł - W sobotę od rana poszukiwania zostały wznowione - mówi nadkomisarz Mariusz Skiba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Do akcji, oprócz policjantów z Radymna i sekcji patrolowej jarosławskiej komendy, włączyli się płetwonurkowie ze Specjalistycznych Jednostek Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu, Sanoku i Brzozowie - dodaje Skiba. Poszukiwania trwały w obrębie rzeki Szkło - dodaje. Z Lublina sprowadzono również specjalistyczny sonar do przeszukiwania dna rzeki. Na miejscu panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Wiał mocny wiatr. Rzeka Szkło ma bardzo silny nurt. Kilkugodzinne poszukiwania zostały przerwane po zmierzchu. I tym razem również nie przyniosły efektu. Dziś poszukiwania zostaną wznowione. Andrzej Łapkowski