Sprawa będzie ponownie rozpatrywana przez sąd w Jarosławiu, ale w innym składzie sędziowskim. Jak poinformowała rzeczniczka przemyskiego sądu Lucyna Oleszek, konieczne jest uzupełnienie materiału dowodowego i ponowna jego ocena. Do dramatu doszło w lutym 2007 roku w okolicach Korczowej w powiecie jarosławskim. Henryk W., myśliwy z koła łowieckiego w Przemyślu, polował tam na dziki. W tym samym czasie, w lesie przybywał Dariusz Sz., który szukał poroży jeleni. Kiedy myśliwy zauważył dziki, wycelował i kilkakrotnie wystrzelił. Kiedy poszedł po - jak myślał - upolowanego dzika, znalazł martwego mężczyznę. Jak ustaliła prokuratura, myśliwy oddał co najmniej 3 strzały. Jeden z nich ugodził poszkodowanego wprost w serce. Prokuratura uznała, że zostały zlekceważone zasady bezpiecznego polowania. Sąd Rejonowy w Jarosławiu w grudniu ubiegłego roku uniewinnił oskarżonego od zarzutu niezachowania należytej ostrożności w posługiwaniu się bronią podczas polowania i nieumyślnego spowodowania śmierci przypadkowego mężczyzny. Proces miał charakter poszlakowy i było zbyt wiele wątpliwości, co do winy Henryka W. Biegli ustalili m.in., że pocisk wystrzelony z broni myśliwego odbił się rykoszetem i trafił Dariusza Sz., a zatem nie mogło być mowy o niezachowaniu ostrożności przez Henryka W. Od tego wyroku odwołała się żona zmarłego oraz prokuratura, która domagała się dla myśliwego 2,5 roku więzienia. Podczas mowy w procesie odwoławczym przed Sądem Okręgowym prokurator domagał się uchylenia wyroku sądu I instancji i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Obrońca wniósł o utrzymanie wyroku w mocy.