Unikatowy fort, zamykający ciągnący się wokół miasta zewnętrzny pierścień Twierdzy Przemyśl, formalnie należy do podprzemyskiej gminy Medyka. Okoliczni mieszkańcy szybko zamienili go w dzikie wysypisko śmieci. Ponadto fort regularnie plądrowany jest przez poszukiwaczy metali. Rok temu samorząd Medyki wydzierżawił fort Stowarzyszeniu III Historycznego Galicyjskiego Pułku Artylerii im. Księcia Końskiego w Przemyślu, który skupia miłośników historii i Twierdzy Przemyśl. Ci zaś od razu wzięli się do roboty. Przez rok wywieźli z fortu m.in. ponad 80 wywrotek ziemi i gruzu. - Podczas odsłaniania działobitni odkopaliśmy i wydobyliśmy spod kopuł wież pancernych oryginalne alpejskie granity. Zostały one przywiezione tutaj po to, by wzmocnić posady wież zgodnie ze sztuką architektury militarnej przełomu XIX i XX wieku. W przyszłości granity powrócą na swoje pierwotne miejsce - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Rudolf Górniak. Po wydobyciu gruzu z działobitni wreszcie można zobaczyć jej kształty. Widoczne są też dobrze zachowane schody, dwie piwnice, resztki ścian działowych i posadzka. Dzięki odkopaniu obu wybieżni, udrożniono przejście ze schronu głównego (koszar) do stanowisk artyleryjskich. Ponadto odsłonięto widok na "równię strzelecką", czyli pole ostrzału armat obejmujące zasięgiem m. in. przedpole fortu XIV Hurko. Przed odnowioną i zrekonstruowaną bramą do fortu Borek powstaje już parking dla samochodów. Jest też miejsce na ognisko wraz z zapasem drewna, ławy i stoły. Niebawem odtworzona zostanie tam część okopów wraz z ziemianką. W samym forcie powstanie muzeum pamiątek z czasów I wojny światowej. Eksponaty będą pochodzić ze zbiorów członków Stowarzyszenia, które z własnych, skromnych funduszy finansuje całe przedsięwzięcie. Twierdza Przemyśl - największa w Europie po twierdzy w Antwerpii i Verdun - należy do najwybitniejszych dzieł architektury militarnej.