W jej wyniku MPK pozostanie tylko przewoźnikiem i będzie rywalizować o przewóz pasażerów z innymi firmami. Obecnie MPK jest jednocześnie organizatorem, przewoźnikiem i kontrolerem własnej pracy. Zmianę tej sytuacji wymusza prawo. - Od 3 grudnia zacznie obowiązywać unijna dyrektywa oraz ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, które nakazują oddzielenie funkcji organizatora transportu od operatora - tłumaczył radnym wiceprezydent Marek Ustrobiński. To jednak nie jedyne powody powołania ZTM. - Chodzi o jasny system rozliczeń finansowych - wyjaśniał Ustrobiński. - Jesteśmy ostatnim miastem wojewódzkim, które nie ma zarządu transportu. Nie wszystkich przekonały te argumenty. - Ustawa jeszcze nie weszła w życie, czy nie wychodzimy przed szereg - dopytywał Jacek Kiczek z PiS. - Ustawa to tylko jeden z powodów - odpowiadał wiceprezydent. - Dobra organizacja transportu to potrzeba chwili. Według ratusza powołanie ZTM jest też ważne w obliczu realizacji przez miasto wielkiego projektu integracji komunikacji miejskiej i wprowadzenia nowego środka transportu, czyli szynobusów. Komunikacja ma być tańsza i lepsza - A co stanie się z pracownikami MPK jeśli przegra ono przetarg na obsługę linii? - zastanawiała się Marta Niewczas z Rozwoju Rzeszowa. - Uważamy, że MPK będzie wygrywać przetargi i usługa będzie coraz tańsza i lepsza - stwierdził prezydent Tadeusz Ferenc. Jak zapewniali prezydenci, ceny biletów w jednolitej taryfie nadal będą ustalać radni, nie zmienią się też ulgi. Jednak zamiast częściowej refundacji ulg przewoźnicy będą dostawać opłatę za tzw. wozokilometr. W głosowaniu większość radnych poparła utworzenie nowej jednostki. Zacznie ona działać pod koniec roku. Po utworzeniu ZTM miejskie linie będą obsługiwać przewoźnicy wybrani w przetargach . Krzysztof Kuchta