- Przyczyną był najprawdopodobniej nieurodzaj owoców, które stanowią ich pożywienie, np. jarzębiny. Ptaki poleciały dalej na południe kontynentu, gdzie jest więcej pokarmu - powiedział Stój. Gniazdujące w północnej Europie lub Azji jemiołuszki, jery, czeczotki w naszym kraju pojawiają się tylko w zimie. - Choć nie zdarza się to każdego roku. Zazwyczaj wolą łagodne zimy, które poprzedza urodzajne lato, gwarantujące dostatek owoców stanowiących ich pożywienie - dodaje Stój. Do południowej Francji i Hiszpanii odleciały natomiast rodzime gawrony, kawki i łabędzie. W ich miejsce pojawiły się te same gatunki bytujące w Skandynawii. - Na Wisłoce koło Jasła ostatnio pojawiło się ponad dwadzieścia łabędzi, które przybyły tutaj na zimę - zauważył ornitolog. Zimujące na Podkarpaciu ptaki do macierzystych krajów odlatują na przełomie lutego i marca.