Często są to również dziewczyny, które nie chcą "być gorsze od chłopców". I choć według prawa nie mogą kupić alkoholu, to w rzeczywistości nie mają z tym większych problemów. Tylko od rozpoczęcia roku szkolnego do rzeszowskiej Izby Wytrzeźwień trafiło 11 nietrzeźwych nieletnich. Policja zabrała ich albo z ulicy, gdzie leżeli kompletnie pijani, albo z domu, gdzie urządzali awantury. - Jest ich mniej niż przed rokiem, ale i tak problem jest ogromny. Bo to, że mniej ich do nas trafiło, nie znaczy, że mniej nieletnich pije - podkreśla Zdzisław Król, dyrektor izby. Pijani idą do szkoły W ciągu ostatnich kilku tygodni policja zatrzymała sporo nietrzeźwych nastolatków. W Padwi Narodowej kilka pijanych nastolatek spacerowało środkiem drogi. Rekordzistka miała ponad 1,6 promila. Inne przyszły w stanie wyraźnie wskazującym na spożycie alkoholu na lekcje do jednego z mieleckich gimnazjów. - Policjanci często zatrzymują pijaną młodzież podczas rutynowych kontroli w miejscach publicznych. Do szkół wkraczamy wówczas, gdy nietrzeźwy uczeń zachowuje się agresywnie - wyjaśnia podinspektor Zbigniew Kocój z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Nieświadomi zagrożenia - Problem pijącej młodzieży jest niezwykle poważny - podkreśla Zdzisław Król z Izby Wytrzeźwień. - Młody człowiek nawet po niewielkiej ilości alkoholu staje się agresywny, nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami. Dlatego bardzo ważna jest edukacja, uświadamianie zagrożenia, bo okazuje się, że nawet dorośli, często wykształceni ludzie, nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. ANNA OLECH