- Kamer - jak zapewnia szef szpitala - nie ma i nigdy nie będzie na oddziałach. Monitoring nie może być kojarzony z inwigilacją pacjentów - podkreśla. Dodajmy, że 40 tys. złotych potrzebne na monitoring nie pochodziło z bieżącego budżetu - pozyskano je przez urząd pracy, zatrudniając przy tym 5 bezrobotnych.