Do ataku na kobietę spacerującą z dzieckiem w wózku doszło w ubiegły piątek na rzeszowskich bulwarach. Jak poinformowała w piątek zastępca szefowej tej prokuratury, prok. Katarzyna Drupka, mieszkający w podrzeszowskiej miejscowości Marcin S. został w piątek przesłuchany i usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych z powodu przynależności wyznaniowej oraz znieważenia z tego samego powodu. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. "Marcin S. częściowo przyznał się do zarzucanego mu czynu. Przyznał się, że znieważył kobietę, zaprzeczył jednak, że groził jej śmiercią i wykonywał nazistowskie gesty" - wyjawiła prok. Drupka. Do zdarzenia doszło podczas spaceru Do zdarzenia doszło w miniony piątek w godzinach wczesnopopołudniowych podczas spaceru 22-letniej mieszkanki Rzeszowa, Polki, która jest muzułmanką, z malutkim synkiem w wózku po bulwarach. Według pokrzywdzonej mężczyzna, mijając ją, miał zwrócić uwagę na jej strój, charakterystyczny dla wyznawców islamu (miała chustę zasłaniającą włosy), szarpnąć wózek z jej dzieckiem i zacząć wykrzykiwać w jej kierunku obraźliwe hasła, wyzywać ją i dziecko od "brudasów", pokazywać nazistowski gest i krzyczeć "White Power!" oraz grozić śmiercią. Napastnika odciągnęła od zaatakowanej kobiety jego towarzyszka. Marcin S. w czasie przesłuchania utrzymywał, że kobieta, prowadząc wózek, zapatrzyła się i mogła wjechać w niego, więc "tylko dotknął wózek" i odepchnął. Wówczas miała się wywiązać słowna przepychanka. Zaatakowana kobieta opowiedziała o zajściu na blogu "Islamista". Marcin S. już wcześniej był karany Marcin S. został zatrzymany w czwartek. Towarzysząca mu na rzeszowskich bulwarach kobieta także została przesłuchana w charakterze świadka. Prokuratura nie ujawnia treści jej zeznań. Wobec Marcina S. prokuratura zastosowała dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości 1,5 tys. Mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. O wszczęcie śledztwa zawnioskowała rzeszowska policja, która przyjęła zgłoszenie od zaatakowanej kobiety.