Malarz łączy elementy oniryczne z realistycznym opisem rzeczywistości, przez co granica między sennym koszmarem, a tym co prawdopodobne nieustannie się zaciera. Na płótnach samotne jednostki zmagają się z ponuklearnym skażeniem, śledzimy dziwne metamorfozy przedmiotów, a niepokojące maszynerie wdzierają się do oswojonej codzienności. Każdy najdrobniejszy rekwizyt ma tu symboliczny wymiar. Ta wszechobecna entropia dotyka także samego człowieka. Bezgłowe korpusy, manekiny, zdezintegrowane poprzez rozdwojenie osobowości postacie potęgują i tak już gęstą atmosferę zagadki i tajemnicy. Łukasiewicz świadomie gra całą skalą surrealistycznych konwencji, cytuje też klasyków tego nurtu. Metafizyczny niepokój wywołany widzu jest tym mocniejszy, im bardziej uświadamiamy sobie, że obrazy przenoszą nas w nie tak odległą przyszłość i mogą przepowiadać ziszczenie przepowiedni futurologów. Otwarcie wystawy będzie miało miejsce 19 listopada o godz. 18.00 w sanockim BWA. Wystawa będzie czynna do 8 stycznia 2010.