Teoretycznie nie powinno być z tym problemu, jednak już raz zabieg się nie udał, a NFZ ma wątpliwości, czy powinien sfinansować kolejny zabieg Mai. Maleńka Maja jest prześliczna, radosna i ufna. Dużo się śmieje, choć jeszcze niedawno bardzo cierpiała, gdy lekarze z polanickiej Kliniki Chirurgii Plastycznej włożyli do jej oczodołów zbyt duże silikonowe ekspandery i akrylową nakładkę. Wkrótce zaszyte powieczki naciągnęły się i zaczęły nieznośnie boleć dziecko, szwy pękały, ale lekarze mówili, że tak ma być. Potrzebne są ekspandery - Żeby czaszka Mai mogła prawidłowo rosnąć, w oczodołach musi mieć ekspandery imitujące gałki oczne - tłumaczy pani Kasia Cwynar, mama Majeczki. - Rzecz w tym, że nie da się tego zrobić jednorazowo, ekspandery trzeba kilkukrotnie wymieniać, bo dziecko rośnie - wyjaśnia. Przed urodzeniem Mai nic nie wskazywało na to, że dziewczynka urodzi się bez gałek ocznych. - To był dla nas szok, ale przecież trzeba było się szybko otrząsnąć, żeby pomóc naszej córeczce - wspomina mama Mai.- Dowiedzieliśmy się, że ekspandery mogą być wszczepione w polanickiej Klinice Chirurgii Plastycznej w ramach NFZ. Przekonywano nas, że ta placówka ma doświadczenie w takich zabiegach, okazało się to nie do końca prawdą - mówi pani Kasia. - Nasza Maja i chłopiec, który w tym samym czasie był poddany temu zabiegowi to były chyba pierwsze dzieci, którym tam zakładano ekspandery - dodaje. Wkrótce po zabiegu zaszyte powieki dzieci zrobiły się wypukłe, a szwy zaczęły pękać. Szansa dla Mai w Katowicach Pani Kasia wypisała Maję na własne żądanie, czym prędzej pojechała z nią do Katowic, do doktora Piotra Jaworskiego. - Udało się wyjąc akrylowe nakładki, wkrótce wypadły też ekspandery - opowiada matka dziewczynki. - Mojej córeczce trzeba włożyć po prostu mniejsze imitacje gałek. Rzecz w tym, że NFZ ma wątpliwości, czy sfinansuje taki zabieg u doktora Jaworskiego - dodaje. Na razie pani Kasia otrzymała z NFZ informację, że prawdopodobnie jest szansa na refundację pierwszego zabiegu, który kosztuje ok. 11 tys. złotych. Mai takich zabiegów nim dorośnie i będzie mogła mieć protezy oczu potrzebnych będzie co najmniej kilka. Teraz trzeba poczekać na decyzję NFZ, mamy nadzieję, ze będzie ona korzystna dla Mai. Monika Kamińska