Tym razem mającą na celu odbudowę słuchu. Jednak na tym nie koniec. Marcina czeka długa i kosztowna rehabilitacja. Od momentu wybuchu Marcin przeszedł już 8 operacji. Oprócz tej najdłuższej i najważniejszej, która uratowała mu życie. Jednak przed nim jeszcze długa droga powrotu do normalnego funkcjonowania. - W środę Marcin przeszedł skomplikowaną operację wszczepienia błony bębenkowej w lewym uchu - wyjaśnia Mateusz Kaczmarzyk, brat Marcina. - Za kilka tygodni czeka go operacja na drugie ucho. Nieco wcześniej miał już rekonstrukcję ocalałej części prawej dłoni. Po rehabilitacji będzie mógł przesuwać przedmioty i pisać. W planach jest zakup protezy mioelektrycznej lewej dłoni. Jednak sprawą priorytetową jest przewrócenie wzroku - zaznacza. Może widzieć Marcin przeszedł już kilka operacji rekonstrukcji powiek, które są niezbędne dla protez oczu i założenie urządzenia dzięki, któremu będzie widział. - Jest bardzo kosztowne, ale dzięki niemu Marcin będzie widział. Chociaż tylko w kilku kolorach - tłumaczy Mateusz. - Kontaktowaliśmy się z ośrodkami na świecie prowadzącymi takie badania i wszczepianie podobnych urządzeń. Jak tylko będziemy dysponowali odpowiednią kwotą pojedziemy na zabieg - dodaje. Na każdym kroku Marcina wspiera rodzina, narzeczona i przyjaciele. Jednak potrzebna również pomoc z zewnątrz. Pomoc finansowa, która umożliwi powrót do normalnego życia. ANDRZEJ ŁAPKOWSKI *** Pomóc Marcinowi można wpłacając dowolne kwoty na specjalnie w tym celu otwarte konto: Stowarzyszenie "Działajmy Razem" ul. A. Kamińskiego 12, 35-211 Rzeszów nr rachunku 15 1240 1792 1111 0010 1629 3219 tytuł wpłaty; Na leczenie i rehabilitację Marcina Kaczmarzyka .