56-letni mieszkaniec Leska odśnieżał dachy budynków firmy mieszczącej się przy ulicy Piłsudskiego.Chcąc odśnieżyć jedną z wiat, wszedł na stojące przy niej ogrodzenie wykonane z ostro zakończonych metalowych prętów. - Jak później ustalili policjanci, mężczyzna prawdopodobnie poślizgnął się i upadł na ostry płot, doznając rozległych ran podudzia. Ranny 56-latek zdołał zejść z płotu i przejść kilkanaście metrów do miejsca, gdzie został znaleziony przez współpracowników. Był nieprzytomny. Na miejsce tragicznego wypadku, po kilku minutach, przybyło pogotowie ratunkowe i policjanci. - Niestety, mimo prowadzonej przez ponad półtorej godziny reanimacji, rannego mężczyzny nie udało się uratować - mówi sierż. Katarzyna Antosz-Ulan, rzecznik leskiej policji. Ze wstępnych ustaleń lekarzy wynika, że przyczyną śmierci była prawdopodobnie utrata zbyt dużej ilości krwi.