- Zrobiliśmy wszystko, by jakość modelu i wierność z oryginałem była jak najwyższa - zapewnia rzecznik PZL Mielec Michał Tabisz. Jak dodaje, kilkunastu pracowników zakładu, pracując po godzinach, poświęciło wiele czasu i serca na realizację tego projektu. Rekonstrukcja nie była łatwa, bo nie zachował się żaden egzemplarz tej maszyny czy dokumentacja techniczna, którą tworzono od początku na podstawie szczątkowych materiałów, które ocalały. Model powstawał w tej samej hali nr 2, w której przed wojną produkowano bombowce Łoś. Ma przypominać dokonania polskiego przedwojennego przemysłu obronnego i polskiej myśli konstruktorskiej. Niewykluczone, że w przyszłości model zostanie czasowo wypożyczony np. do Muzeum Wojska Polskiego.