Obydwie panie są znanymi i docenionymi krakowskimi artystkami, są siostrami i pochodzą z Rudnika. Lidia Bogaczówna to aktorka teatralna i filmowa. Ukończyła wydział aktorski Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Pracuje jako aktorka Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Widzom telewizyjnej Dwójki znana jest m.in. z roli Helusi w "Spotkaniach z Balladą". Od kilkunastu lat współpracuje z Zygmuntem Koniecznym, wspólnie nagrywają muzykę do filmów i spektakli teatralnych. Natomiast Izabela ukończyła wydział architektury wnętrz i scenografii krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz wydział scenografii telewizyjnej, filmowej i teatralnej tejże uczelni. Zajmuje się głównie projektowaniem wnętrz i sztuką użytkową. Jest znaną w środowisku krakowskim rzeźbiarką i rysowniczką. Prace prezentowane w Rudniku to efekt blisko 20-letniej działalności sióstr. A jak to się zaczęło? - Kraków słynie z tego, że robi szopki noworoczne. Kiedyś występowałam w jednej z nich i zabrakło nam lalek. Organizator szopki poprosił Izę, żeby zrobiła lalki. Wykonała piękne twarze krakowskich polityków. Niestety, ona nie umie szyć, więc kostiumy ja uszyłam - wspomina Lidia Bogaczówna. - Okazało się, że mamy ciekawy talent. Postanowiłyśmy zrobić na tym interes. Doszłyśmy do wniosku, że to świetny pomysł, bo na rynku nie ma takich lalek. Potem dopiero zrozumiałyśmy, że ich nie ma, bo nikt ich nie kupuje. Lalki wykonywane przez artystki są wyjątkowe. Nie tylko ze względu na ręczne wykonanie, ale także wyraz twarzy. - Doszłyśmy do wniosku, że nasze lalki muszą się czymś wyróżniać. Tym, co przyciąga do nich, są twarze. Nie są one wymyślane tak po prostu. To są twarze dzieci mojej siostry, członków rodziny. Na każdej z nich maluje się wyraz, przez to mogę powiedzieć, że mają duszę - wyjaśnia aktorka. Lalki wykonywane przez Lidię Bogaczównę i Izabelę Bogacz-Rostworowską znalazły uznanie wśród kolekcjonerów. Kolekcja "Sierotek" okazała się hitem w USA. Zza oceanu przyszło zamówienie na 700 lalek. Od 10 lat robią lalki dla Kobiety Roku Krakowa. dag