Tarnobrzeżanie po słabszym początku złapali wiatr w żagle. MOSiR z kolei będzie chciał podtrzymać miano niepokonanej drużyny na własnym parkiecie. O zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia, bowiem zawodnicy obu drużyn znają się bardzo dobrze. Musimy zwrócić szczególną uwagę na duet Baran-Miś, który już nieraz pokazał, że jest bardzo groźny. Do pełni sił po grypie żołądkowej dochodzi Krzysiek Kalinowski. Pozostali zawodnicy są w pełni gotowi do gry - informuje trener MOSiR-u, Mariusz Zamirski. To właśnie pojedynki obu rozgrywających (Kalinowski - Baran) oraz środkowych (Salamonik - Miś) będą z pewnością ozdobą sobotniego meczu, o ile środkowy Siarki wybiegnie na parkiet. - We wtorek podkręciłem kostkę i lekarz zabronił mi grania. Decyzję o ewentualnym występie podejmę w sobotę. Czeka nas ciężki mecz. Krosno, mimo że jest beniaminkiem, na pewno zawiesi bardzo wysoko poprzeczkę. Musimy zagrać twardo w obronie, popracować mocno na deskach i zaprezentować niezłą skuteczność, wówczas nie powinno być źle - mówi Piotr Miś. mj