W piątek w Sądzie Rejonowym w Brzozowie odbyła się kolejna rozprawa przeciwko księdzu Stanisławowi K. oskarżonemu o znęcanie psychiczne i fizyczne nad Bartkiem Obłojem, które doprowadziło do samobójczej śmierci chłopca. 13-letni Bartek Obłój powiesił się na drzewie za domem w połowie grudnia 2007 roku. W pożegnalnym liście, którego autentyczność potwierdził grafolog, chłopiec napisał, że nie mógł już poradzić sobie z księdzem, który go nękał od jakiegoś czasu. Trzynastolatek napisał też, że nie chce już być "gwałcony" przez tego "pedofila", ale wyrazy te później zamazał. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził dotychczas, że chłopiec był molestowany przez duchownego. Zeznania kilkudziesięciu uczniów z gimnazjum, gdzie uczył ksiądz, i ich rodziców, a także opinia biegłego psychologa potwierdziły, że były proboszcz prześladował i zastraszał dziecko, które nie było w stanie obronić się przed jego atakami. Podczas śledztwa wyszło na jaw, że duchowny bił i wyzywał również inne dzieci. Po śmierci chłopca wstrząśnięci mieszkańcy Hłudna wypędzili Stanisława K. ze wsi. - Stanisław K. ma zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad Bartłomiejem Obłojem, w okresie od jesieni do połowy grudnia 2007 roku. Duchowny naruszał nietykalność cielesną chłopca, posądzał go o kradzież pieniędzy i drobnych przedmiotów. I to właśnie, zdaniem prokuratora, doprowadziło trzynastolatka do targnięcia na własne życie - przypomina Janusz Ohar z Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Ksiądz odpowiada też za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad trójką nieletnich uczennic, co doprowadziło do psychozy strachu u tych dzieci. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. Sąd utajnił proces ze względu na duże kontrowersje społeczne, jakie wzbudziła sprawa samobójstwa trzynastolatka. Miał również na uwadze dobro rodziców chłopca, występujących w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Jak udało się nam dowiedzieć, na piątkowej rozprawie przesłuchani zostali kolejni świadkowie. URSZULA PASIECZNA