Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Brzozowie (Podkarpackie) skierowała w środę do sądu. Zdaniem prokuratury ksiądz znęcał się także nad trójką innych dzieci w okresie od września 2005 do grudnia 2007 r. Jak powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Brzozowie Ryszard Sawicki, duchowny nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Do tragedii doszło w połowie grudnia ub. roku w miejscowości Hłudno. Chłopiec powiesił się na drzewie. Zostawił list, w którym miał oskarżyć miejscowego proboszcza o bezpodstawne posądzenie go o kradzież. Napisał w nim też, że nie chce już być "gwałcony" przez tego "pedofila", ale wyrazy te później zamazał. Śledztwo w tej sprawie brzozowska prokuratura wszczęła kilka dni po śmierci chłopca. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził dotychczas, by chłopiec był molestowany przez duchownego. W lutym 2008 roku biegły z zakresu grafologii potwierdził autentyczność listu pozostawionego przez Bartka. W śledztwie przesłuchano kolegów Bartka z gimnazjum oraz innych uczniów z zespołu szkół, którzy mieli kontakt z księdzem, a także dorosłych. Łącznie około 60 osób. Ks. Stanisław K. w Wigilię Bożego Narodzenia na swoją prośbę odszedł z parafii Hłudno. Rezygnację złożył w przemyskiej kurii i została ona przyjęta. Jak powiedział w styczniu kanclerz kurii ks. Bartosz Rajnowski, księdza przeniesiono do parafii w Iwoniczu Zdroju. Kanclerz nie chciał ujawnić powodu rezygnacji, jaki podał ksiądz.