Komin groził zawaleniem na jezdnię; pracownicy huty przez całą noc zabezpieczali budowlę, aby nie runęła. Kierowcy musieli korzystać z objazdów. Jak poinformowała w środę rano Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji, obecnie nie ma już żadnych utrudnień w tym miejscu.