Kot, który przebywał na opuszczonej posesji, stał się celem dla sadystów. Wciąż niezidentyfikowany sprawca złapał przebywającego tam kota i zrobił sobie z niego żywą tarczę, strzelając do stworzenia z broni śrutowej. Pan Józef, mieszkaniec, odnalazł skatowane zwierzę i przekazał do Fundacji Psi Azylek. "Pierwsze oględziny wywołały łzy i wściekłość" - relacjonują pracownicy. Uwaga, dla wrażliwych czytelników widok zdjęć Elvisa, może być trudny. "Jeden trzymał kota, drugi okaleczał" "To co widać, to czaszka kotka z ul. Grunwaldzkiej w Dębicy. Jego głowa, czaszka, całe ciało naszpikowane jest śrutami stożkowymi. Był tarczą strzelniczą. Ktoś prawdopodobnie go trzymał (lub przywiązał), a inny zwyrodnialec go okaleczał". Jak podaje Fundacja Psi Azylek, śruty są wszędzie - w czaszce, nosie, pyszczku, oczach. "Gałka oczna do usunięcia, wyciek krwisty z nosa, być może uszkodzona zatoka nosowa (śrutem). Jesteśmy wstrząśnięci, jutro okaże się, co dalej" - opisuje fundacja. Nie publikujemy tutaj wszystkich zdjęć skrzywdzonego zwierzęcia, ponieważ są zbyt drastyczne. Kot obecnie przebywa w przychodni weterynaryjnej. Jest zaopiekowany, nawadniany, na środkach przeciwbólowych. "Nawet apetyt mu dopisuje" - czytamy we wtorkowym poście organizacji, do której pierwotnie trafił kot. Elvis, bo takim imieniem został ochrzczony skatowany kot, to wciąż bardzo trudny przypadek dla lekarzy weterynarii. Wielu z nich nie podjęło się wyzwania uratowania go. W środę Elvis został przewieziony do krakowskiej kliniki weterynaryjnej Retina. Zbiórka na leczenie i nagroda za wskazanie sprawcy Fundacja Psi Azylek założyła zbiórkę na RatujemyZwierzaki.pl, żeby zebrać pieniądze na leczenie skatowanego kota. Środki można wpłacać pod tym linkiem. Chętni mogą także dorzucić się do nagrody za wskazanie sprawcy. Obecnie na osobę, która zdemaskuje sadystę (lub sadystów), czeka 4,5 tys. złotych nagrody. Kwota ta jednak stale rośnie. "Jeśli ktoś chciałby jeszcze dorzucić się do nagrody prosimy o potwierdzenie SMS na numer: 881 639 458) - ogłosiła Fundacja Psi Azylek. Dlaczego znalezienie sprawcy jest takie ważne? Jak podkreśla organizacja, badania sugerują, że osoby maltretujące zwierzęta ponad trzy razy częściej popełniły czyn kryminalny niż osoby nieposiadające historii znęcania się nad zwierzętami. To jednak tylko jeden z powodów. Sadystyczne zachowania muszą być potępiane, a sprawcy takich okrucieństw powinni ponosić konswekwencje. Bezkarność może przyczynić się do większej liczby tego typu zachowań.