Na przejściu od dwóch dni wstrzymana jest odprawa pojazdów z artykułami spożywczymi kupionymi w Polsce. Zdaniem ukraińskich celników przewoźnicy nie mają odpowiednich certyfikatów jakości, wymaganych za wschodnią granicą. Tymczasem nawet dla polskich pograniczników postępowanie ich kolegów zza wschodniej granicy jest co najmniej niezrozumiałe. Podobna sytuacja miała miejsce przed Bożym Narodzeniem, kiedy kilkudziesięciu ukraińskich kierowców koczowało na przygranicznych parkingach. Dopiero po kilkunastu dniach postoju, bez wymaganych dokumentów i całkowicie bez przeszkód, wraz z towarem mogli wjechać do swojego kraju.