Promieniowanie elektromagnetyczne, na które, używając komórki jesteśmy narażeni przez długi czas, ma fatalne skutki dla zdrowia. Dlatego ryzyko dotyczy przede wszystkim dzieci. Ekspert apeluje do rodziców, aby mieli świadomość, że kupując swoim dzieciom komórki mogą je doprowadzić do choroby nowotworowej. Do niedawna nie było na to przekonujących dowodów. Jednak dr Ronald Heberman, dyrektor Instytutu Chorób Nowotworowych w Pittsburghu (USA) twierdzi, że trzeba ostrzegać przed potencjalnymi zagrożeniami związanymi z używaniem takich telefonów. Dzieci są zagrożone Naukowcy wzięli pod uwagę ostrzeżenia dyrektora Hebermana. Jego główne obawy w tej sprawie dotyczą dzieci. Apeluje do rodziców, żeby ich pociechy używały komórek tylko w nagłych sytuacjach. Ich mózgi bowiem dopiero się rozwijają. Dotąd możliwość zachorowania dzieci na raka była przez naukowców lekceważona. Część ekspertów apeluje jednak do właścicieli takich aparatów, żeby ograniczyli dzieciom rozmowy przez telefon. Dyrektor Heberman twierdzi, że są wyniki badań, które wskazują, że ryzyko zachorowania na raka mózgu może istnieć. MARIUSZ ANDRES Dr hab. med. BOŻENNA KARCZMAREK-BOROWSKA, pełnomocnik ds. Podkarpackiego Centrum Onkologii w Rzeszowie: - Polemizowałabym z amerykańskim ekspertem, że używanie komórek wpływa na powstawanie guzów mózgu - mówi pełnomocnik. - Nie zostały przeprowadzone badania mające potwierdzić jego spostrzeżenia. Byłyby to zresztą skomplikowane badania, bo trzeba byłoby utworzyć dwie grupy osób: jedna korzystałaby tylko z komórek, druga z telefonów stacjonarnych. Dopiero po 10 latach można byłoby ocenić, czy emitowane promieniowanie może wpływać na wzrost zachorowań na raka. Ale tak czy inaczej rodzice powinni rozważyć propozycję amerykańskiego eksperta i nie pozwalać dzieciom na nagminne używanie komórek.