Rzeszowski przystanek przy ul. Pułkownika Lisa Kuli był długo remontowany. Ale było warto, bo to dziś najbardziej interesujący przystanek w całym mieście, a może i kraju. Wygląda tak jakby w nocy ktoś się tu przeprowadził z dość ekstrawagancko urządzonego mieszkanka - opisuje reporter RMF Witold Odrobina. Działa telewizor, wokół kwiaty i te wygodne kanapy? A do tego przystankowe stewardessy, serwujące kawę - opowiada. Ale jeśli nie pijecie "małej czarnej", macie do dyspozycji dystrybutor napojów. Można też zagrać w warcaby. Posłuchaj: Komfortowe warunki na przystanku, mają sprawić, by pasażerowie poczuli się jak u siebie w domu - tak zresztą głosi hasło umieszczone na przystanku. - Nasi klienci mają się czuć dobrze - mówi dyrektor MPK w Rzeszowie. - Ma być czysto, wygodnie, ma być przestrzennie, a pasażer ma czekać na autobus nie za długo, tak jak sobie zaplanował - wylicza. Ale klienci MPK chcieliby jeszcze, aby w pobliżu przystanków znalazły się toalety czy automaty do biletów? Tak przynajmniej wynika z ankiet, o wypełnienie których proszeni są pasażerowie. Niektóre pytania - jak sprawdził reporter RMF - są naprawdę zaskakujące. Oto jedno z nich: Czy na przystanku chciałbyś mieć drink bar, klimatyzację, akwarium? Jak odpowiadają rzeszowianie, posłuchaj w relacji Witolda Odrobiny: MPK chce sprawdzić, czy taka rzecz się przyjmie - mówi kierownik przystanku. Bo na przystanku - trzeba dodać - jest i kompetentna osoba, i biuro obsługi podróżnych. Utrzymanie i remont przystanków kosztują Rzeszów i tamtejsze MPK ponad pół miliona złotych rocznie. Czy są więc szanse, by taki luksusowy przystanek, jak ten z ul. Pułkownika Lisa Kuli, przetrwał choć kilka dni? To raczej niemożliwe. Są tego świadome i władze przedsiębiorstwa, i wszyscy korzystający z miejskiej komunikacji. Ten przystanek szybko zostałby "spacyfikowany" - mówi przedstawiciel firmy remontowej. Każdy poniedziałek zaczynamy od szacowania i liczenia, ile jest rozbitych, porysowanych szyb; gdzie trzeba zlikwidować graffiti. Najwidoczniej pewnej grupie osób ładne przystanki przeszkadzają. Tylko dlaczego? Czy jest coś złego w zadbanych przystankach? Czy nie byłoby miło czekać na autobus w komfortowych warunkach.