W skład magnackiej kolekcji wchodzą portrety i meble. Zabytki zostały zdeponowane w sanockim muzeum w 1947 roku decyzją ówczesnego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wcześniej zdobiły siedzibę Załuskich w Iwoniczu Zdroju. Choć właściciele nigdy nie zrzekli się do nich praw, w 1960 roku muzeum przejęło je na własność. Ugoda zamiast procesu Na podstawie wyroku NSA z 2006 roku, który uznał takie działania za bezprawne, rodzina Załuskich rozpoczęła starania o zwrot kolekcji. MH nie chcąc doprowadzać do kosztownego procesu, który by i tak przegrało, zawarło z rodziną ugodę. Uzgodniono, że zwróci większość obrazów, ale dziewięć portretów o najwyższej wartości artystycznej i historycznej zatrzyma. Są to obrazy XVII i XIII wieczne. Pięć z nich muzeum zamierzało wykupić. Cztery zaś rodzina chciała podarować. - Te obrazy są elementem historii tej rodziny, ale także historii Ziemi Sanockiej. Nie chcieliśmy tego zaprzepaszczać, tym bardziej, że tej rodziny już tutaj nie ma - mówi Wiesław Banach, dyrektor muzeum. Ministerstwo dało pieniądze Realizacja tych planów nie była możliwa bez zgody Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pod koniec listopada ministerstwo wykreśliło jednak kolekcję z inwentarza. To otworzyło drogę do fizycznego przekazania majątku. Równocześnie muzeum złożyło wniosek do programu ministerialnego "Rozwój instytucji muzealnych", by zdobyć pieniądze na wykup. To również zostało załatwione pozytywnie. - Gdyby nie dofinansowanie z ministerstwa sprawa skończyłaby się w sądzie i nie byłoby darowizny Załuskich na naszą rzecz - dodaje Banach. Biskupi też trafią do Sanoka? W wtorek w Poznaniu majątek został przekazany pełnomocnikowi rodziny. - To jest korzystne dla nas rozwiązanie. Nie utraciliśmy najważniejszych muzealiów, a pozbyliśmy się balastu, np. olbrzymiego stołu, z którym nie wiadomo, co było robić i obrazów o małej wartości artystycznej, a które należało konserwować - wylicza dobre strony ugody dyrektor. Załuscy złożyli już dyr. Banachowi propozycję wykupu za niewygórowaną cenę portretów biskupów z tej rodziny. O ich zwrot z Muzeum Narodowego w Poznaniu trwają starania. DOROTA MĘKARSKA