Powodem niesprawiedliwej oceny były źle zszyte w drukarni arkusze testu, które Krakowska Okręgowa Komisja Egzaminacyjna dopuściła do egzaminów. W środku arkusza testu grupy B znalazł się test C. Za sprawą pomyłki wszystkie odpowiedzi z tak zwanego testu zamkniętego były ocenione na zero. Tymczasem niektóre pytania były banalnie proste. Na przykład odczytanie danych z załączonej obok opisanej mapki. - Mój syn rozwiązał w domu zadania, tak jak na egzaminie. Był mocno zdziwiony, gdy okazało się, że dostał tylko 34 z 50 możliwych punktów. Był pewien lepszego wyniku - mówi ojciec Pawła z Gimnazjum nr 2 w Stalowej Woli. Walka o swoje Wraz z synem postanowili sprawdzić podejrzanie oceniony test. W telefonie do Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie chłopak usłyszał, że albo ściągał od kolegi, który wypełniał inny test, albo sam się pomylił. Wtedy wkroczył ojciec, który zażądał udostępnienia testu, zabrał syna i razem pojechali do Krakowa. Tu okazało się, że wina leży po stronie komisji, która krzywdząco oceniła test gimnazjalisty. Okazało się bowiem, że niesłusznie odebrano mu 11 punktów. - Winę za to ponosi drukarnia, która źle zszyła arkusze testu B. W środku arkusza znalazł się test C i stąd wzięły się niższe oceny - tłumaczy się Lech Gawryłow, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. 11 punktów O weryfikację wystąpił też inny uczeń ze stalowowolskiego Gimnazjum nr 2, uzdolniony chłopak, który jest tak dobry z matematyki, że miał indywidualny tok nauczania. Także jemu komisja oddała niesłusznie zabrane 11 punktów. W tym momencie dyrekcja szkoły wystąpiła do krakowskiej komisji o ponowne sprawdzenie wszystkich prac uczniów grupy B. O pomyłce powiadomiła Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Ilu jeszcze? Dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej zapewnia, że sprawdzone zostały już wszystkie prace stalowowolskiego gimnazjum. Nie wykryto więcej nieprawidłowości. Ręcznie sprawdzane są teraz wszystkie prace egzaminacyjne uczniów z udziałem feralnego arkusza. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie swoim zasięgiem działania obejmuje trzy województwa: małopolskie, podkarpackie i lubelskie. Do naboru do szkół średnich pozostało kilka dni. O przyjęciu może decydować nawet jeden punkt. Autor: PIOTR PYRKOSZ