Atmosfera jest wyjątkowo gorąca - dosłownie i w przenośni. Płoną opony, słychać wystrzały petard. Wszyscy czekają na przyjazd pani syndyk. Pracownicy zapowiadają, że nie odpuszczą. Dostali bowiem tylko po 200 złotych odprawy. Wczoraj sąd ogłosił upadłość spółki. Powodem złożenia wniosku o upadłość był drastyczny spadek zamówień na produkty firmy. Głównym odbiorcą kruszarek, które wytwarza ZZM, była austriacka firma Hartl, która sama ma problemy z powodu kryzysu. Zakład jest spółką-córką Huty Stalowa Wola, dla której produkował części do maszyn budowlanych, ale HSW także ograniczyła zamówienia. Teraz o tysięcznej załodze zadecyduje syndyk.