Od połowy lipca straż graniczna notuje coraz częstsze przekroczenia naszej wschodniej granicy przez zorganizowane grupy turystów i zbieraczy runa leśnego. Zielony pas najczęściej nielegalnie przekraczają obywatele Ukrainy. Po zatrzymaniu przez polskie służby tłumaczą, że w naszych lasach jest zdecydowanie więcej grzybów i jagód niż po stronie ukraińskiej. Zbieracze to zazwyczaj osoby bezrobotne w wieku od osiemnastu do sześćdziesięciu lat. Jak nam powiedziała Elżbieta Pikor z bieszczadzkiej straży granicznej najwięcej przypadków przekroczenia granic ma miejsce właśnie w rejonie Lutowisk. Tamtejsi funkcjonariusze ochraniają największy odcinek naszej granicy - liczy on dokładnie sto cztery kilometry. Wczoraj, również w Bieszczadach, zatrzymano siedmiu obywateli Słowacji w wieku od osiemnastu do dwudziestu ośmiu lat. Turyści nie zbierali grzybów - chcieli za to obejrzeć polskie Bieszczady. Całą siódemkę przekazano słowackim służbom granicznym. Katarzyna Motas