O tym pomyśle napisaliśmy w czwartek w Super Nowościach. Nie spodziewaliśmy się tak żywego odzewu naszych Czytelników. Niektórzy z Was proponowali, żeby redakcja nagłośniła ponownie pomysł kodu ICE. Przypominamy więc, że ICE - In Case of Emergency, czyli "w nagłym wypadku" - pomysł, aby jeden, dwa numery telefonów do najbliższych, kodować w swojej komórce tymi trzema literkami, zrodził się wśród włoskich ratowników. Kiedy ratownicy pojawiają się na miejscu wypadku, a porozumienie się z poszkodowanym jest utrudnione, a czasem wręcz niemożliwe, tylko szybki kontakt telefoniczny z jego bliskimi pozwala natychmiast zebrać podstawowe informacje, które ułatwiają ratownikom niesienie pomocy. A przecież komórkę ma teraz niemal każdy... I fakt ten trzeba wykorzystać z pożytkiem dla ofiar wypadków i służb ratowniczych. Dyskusja o sensowności wprowadzenia tego rozwiązania w Polsce toczy się już na wielu forach internetowych, m.in. wśród policjantów, ratowników medycznych i lekarzy, a nawet producentów samochodów. Apelujemy do naszych Czytelników - nie ma na co czekać! Po prostu wpiszcie pod symbolem ICE 1, ICE 2 w swojej komórce jeden lub dwa numery telefonów najbliższych osób. Te numery mogą uratować Wasze życie! Apelujemy do policji, straży pożarnej, ratowników medycznych i pracowników pogotowia ratunkowego - jeżeli poszkodowany ma komórkę, przede wszystkim sprawdźcie, czy pod hasłem ICE ma wpisany numer telefonu do bliskiej osoby. Jeżeli tak, to zadzwońcie do tej osoby po niezbędne informacje. Andrzej Baran Komentarz: Dr Tadeusz Nowosad, ordynator Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej, Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie: - To nasza podstawowa bolączka. Brak możliwości szybkiego zebrania wywiadu o pacjencie. Zawsze z utęsknieniem czekamy na pojawienie się rodziny, żeby czegokolwiek dowiedzieć się o człowieku. Lepsza i szybsza informacja o nim to większe szanse na uratowanie mu życia. Taki pomysł jest godny rozważenia. Grzegorz Poterała, Wydział Operacyjny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie: - Każda taka inicjatywa, pozwalająca skrócić czas udzielenia odpowiedniej pomocy, jest mile widziana. I rzeczywiście, akurat tu można by coś zrobić. Nawet po to, żeby zobaczyć, jak takie rozwiązanie sprawdzi się w praktyce. Ważne, żeby spróbować...