Kierowcy jeżdżący drogą r 77 narzekają, że zamiast poprawy bezpieczeństwa, będzie jego pogorszenie. - Teraz w razie jakiegoś niebezpieczeństwa, nie ma gdzie uciekać. - denerwuje się jeden z czytelników. Z ust innych padają sformułowania o głupocie, psuciu drogi, marnowaniu pieniędzy. - Nie widzę sensu w tym, co robią drogowcy, przecież z wygodnej, bezpiecznej, szerokiej czteropasmowej drogi, robią wąską dwupasmówkę - mówi inny z kierowców. - A ja się pytam w jakim celu? Komu to ma służyć? Droga ma służyć do jeżdżenia, a nie do tego, by ładnie wyglądała. Ma być bezpieczniej Inwestorem na drodze nr 77 jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Powodem budowy wysepek jest poprawa bezpieczeństwa ruchu. Na stronach internetowych GDDKiA w Rzeszowie można przeczytać, że "wyspy kanalizujące ruch" zostaną wykonane m.in. w rejonie skrzyżowania w Żurawicy, w rejonie przejść dla pieszych i na odcinkach zmiany pasów ruchu. - Celem zastosowania tego rozwiązania jest poprowadzenie ruchu w sposób uporządkowany i odpowiednio wcześnie informujący kierowców o otaczającej infrastrukturze drogi - twierdzi w komunikacie GDDKiA w Rzeszowie. Na tym odcinku drogi kierowcy dosyć często łamali przepisy, jeżdżąc za szybko i wjeżdżając na wysepki w formie wymalowanych na jezdni pasów. Teraz ma być to niemożliwe. - Ale to utrudni jazdę - mówi Czytelnik. - Bo kiedy jest wypadek, to droga jest zatarasowana i robi się korek, bo nie można ominąć stojących tam pojazdów. Poza tym jak ktoś jeździ szybko i niebezpiecznie, to i tak będzie w ten sposób jeździł, a wysepki tylko utrudnią ratunek tym, którzy chcieliby przed takim piratem drogowym uciekać na bok. Nie będzie skrętu na pola Wójt gminy Żurawica Janusz Szabaga napisał pismo do dyrektora generalnej dyrekcji w Rzeszowie, w którym prosi o "zajęcie stanowiska w sprawie możliwości skrętu do Tłoczni Gazu oraz pól uprawnych, bez konieczności pokonywania trasy do Przemyśla i z powrotem, ponieważ jest to bardzo uciążliwe szczególnie dla rolników". Z odpowiedzi, którą otrzymał, wynika, że skrętów nie będzie. - Wnioskowana lokalizacja zjazdu w okolicy Tłoczni Gazu nie jest możliwa do realizacji przede wszystkim z powodu istniejących w tym miejscu warunków widoczności. Zjazd usytuowany jest za wzniesieniem, a więc z powodu braku wymaganej widoczności nie ma możliwości zastosowania tego rozwiązania. Ponadto zjazd znajduje się w rejonie zatok autobusowych i przejścia dla pieszych. W takiej sytuacji dopuszczenie zastosowania skrętu w lewo do zjazdu powodowałoby zasłanianie pieszych przez pojazdy skręcające w lewo - tłumaczy GDDKiA w Rzeszowie. Dorota Szturm-Szajan