W czwartek Prokuratura Okręgowa w Przemyślu skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Jak poinformowała PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka 42-letni Mykoła Ł. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Przebywa w areszcie. Za zarzucany mężczyźnie czyn Kodeks karny przewiduje karę od roku do 12 lat pozbawienia wolności. Według aktu oskarżenia kierowca umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa i spowodował katastrofę w ruchu lądowym. Na trasie przejazdu nie zachował bowiem należytej ostrożności, jechał z prędkością znacznie przekraczającą dozwoloną, przez co godził się na spowodowanie katastrofy. Jak ustalił biegły z zakresu ruchu drogowego kierowca na odcinku drogi poprzedzającym zdarzenie jechał z prędkością 82 do 85 km, przy ograniczeniu do 50 km/h, a później jeszcze szybciej, bo 100-102 km na godzinę. Natomiast w miejscu katastrofy, gdzie było ograniczenie do 30 km jechał z prędkością 70-72 km/h. Ponadto Mykoła Ł. miał zignorować tablice ostrzegawcze na odcinku ze znacznym spadkiem terenu i niebezpiecznymi zakrętami.