Wyrok nie jest prawomocny. Jest to kara surowsza od żądanej przez prokuratora. Oskarżyciel wnosił bowiem o dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Obrona zapowiedziała apelację. W uzasadnieniu wyroku sąd wyjaśniał, że kara jest adekwatna do popełnionego czynu i ma pełnić przede wszystkim rolę odstraszającą, zapobiegawczą wobec ewentualnych naśladowców. Sędzia Krzysztof Jucha podkreślił, że zachowanie oskarżonego było skrajnie nieodpowiedzialne, bezmyślne, i to on jest odpowiedzialny za śmierć Marcina P. i powinien za to trafić do więzienia. Do tragedii doszło w styczniu ub. roku w Budziwoju k. Rzeszowa. Bronisław J. podczas libacji alkoholowej w swym domu wyciągnął z sejfu rewolwer, na który miał pozwolenie, i zaproponował grę w rosyjską ruletkę. Po załadowaniu jednego naboju przyłożył broń do skroni i pociągnął za spust, a następnie odłożył ją na stół. Gdy broni użył w taki sam sposób Marcin P., strzał okazał się śmiertelny. Bronisław J. przyznał się do winy i do tego, że złamał zasady obowiązujące przy posługiwaniu się bronią. Mówił też, że był tak pijany, że nie pamięta wszystkich szczegółów.