Jak powiedziała sieci RMF dyrektor szkoły Halina Kic, tym samym problem został rozwiązany. Sprawa krewkiego katechety wyszła na jaw po tym, jak rodzice dzieci, nad którymi ksiądz znęcał się fizycznie złożyli w tamtejszej prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Do metod wychowawczych nauczyciela religii należało między innymi: wyciąganie za uszy, bicie linijką oraz organizowanie na lekcjach czegoś, co mogłoby przypominać walki na zawodowym ringu. Uczniowie młodszych klas byli do tego stopnia zastraszeni, że po prostu bali się przychodzić na lekcje religii. Nawet ociąganie się z wyjęciem długopisu z piórnika było surowo karane przez katechetę. Czy ksiądz stanie przed sadem? Tego na razie nie wiadomo. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi komenda powiatowa policji w Jarosławiu. Piotr Stabryła