Film, nakręcony prawdopodobnie w 2006 roku, pokazuje sceny wkraczania agentów ABW, zatrzymywania podejrzanych na ulicy, w biurze, wreszcie klasycznego ''powalania na ziemię''. Zdjęcia z ćwiczeń funkcjonariuszy ABW ujawniła ostatnio TVN 24. ''Aktorami'' filmu instruktażowego są agenci grający zarówno zatrzymujących, jak i zatrzymywanych. W kolejnych scenach pokazywane są kolejne momenty zatrzymywania podejrzanych w różnych sytuacjach. Kiedy powstały nagrania? Według rzeczniczki ABW Katarzyny Koniecpolskiej, film powstał w 2006 roku. Wcześniej TVN 24, powołując się na wiarygodne źródła, podawał, że zdjęcia są z 2005 roku, a więc jeszcze za czasów rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z kolei Grzegorz Miecugow twierdzi, że film widział trzy, cztery lata temu. ABW stanowczo temu zaprzecza. Według Agencji, film powstał wiosną 2006, gdy szefem ABW był Witold Marczuk. Obecny szef tajnej służby Krzysztof Bondaryk miał z kolei stanowczo zakazać używania materiałów operacyjnych do celów medialnych. Medialnie powalić na glebę O tym, że materiały z akcji tajnych służb służyły do kreowania medialnego wizerunku tajnych służb, a nie tylko dokumentowania przeprowadzanej operacji, wiadomo nie od dziś. Przykładem jest chociażby tragicznie zakończona próba zatrzymania Barbary Blidy. Operator kamery znajdował się poza mieszkaniem byłej posłanki, przygotowując się do nagrywania sceny wyprowadzania eks-parlamentarzystki z domu. Dosadnie wyraził się na ten temat szef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Janusz Zemke, twierdząc, że o ile można zrozumieć kręcenie filmu na potrzeby prokuratury czy sądu, o tyle trudno tłumaczyć przygotowywanie zdjęć tylko dla celów medialnych. - Cel takich działań jest jeden: zrobić spektakl. Pokazać, jak kogoś rzuca się na glebę - mówił w TVN 24 Janusz Zemke. SZYMON JAKUBOWSKI