"Miasto Komiksów" miało swoją premierę rok temu. W ten sposób Stalowa Wola honoruje kilku wybitnych twórców komiksów, którzy urodzili się nad Sanem i robią światową karierę. Jednym z nich jest właśnie Rosiński. Wystarczy dym w herbie Nikt z organizatorów nie spodziewał się, że druga edycja "Miasta Komiksów" będzie cieszyła się takim powodzeniem. Imprezę swym patronatem objęło Ministerstwo Kultury, a na konkurs napłynęły prace z całego kraju. Zadanie było o tyle trudne, że wymogiem konkursowym było przedstawienie hutniczego miasta w stylu komiksowym, ale bez charakterystycznych dla tej sztuki dymków. To chyba na przekór założycielom Stalowej Woli, którzy w herbie miasta umieścili ...dym. - Przedstawienie symbiozy przemysłu i zwykłych ludzkich spraw, nie jest sprawa łatwą - mówi Wojciech Birek z Rzeszowa, juror konkursu. - Wśród prac były prawie powieści obyczajowe, baśnie ze smokami, trochę mangi. Z wyłonieniem trzech najlepszych prac nie było większego problemu, bowiem dojrzałością odstawały od pozostałych. Ogród jordanowski zamieni się w "Park Thorgala" Trzech laureatów konkursu otrzymało nagrody pieniężne ufundowane przez MKiDN. Piętnastu autorów najlepszych prac na początku lipca weźmie udział w tygodniowych warsztatach, które poprowadzą znani polscy rysownicy. Artystyczny plon warsztatów zostanie pokazany w plenerowej galerii komiksu. Warsztaty będą wstępem do święta komiksu, które planowane jest na początek sierpnia. Wtedy to do rodzinnego miasta przyjedzie Grzegorz Rosiński. By uczcić jego dzieło, ogród jordanowski przy ul. Ofiar Katynia, naprzeciwko bloku w którym mieszkał Rosiński, zostanie zamieniony w "Park Thorgala". Między huśtawkami i piaskownicami, staną postacie z najsłynniejszego dziś komiksu na świecie. Między nimi znajdzie się też miejsce dla kogoś z serii "Kapitan Żbik", bo i ten znany u nas komiks tworzył Rośiński. Jerzy Mielniczuk jurek.mielniczuk@wp.pl