Drewniany krzyż w Stalowej Woli został w listopadzie uznany przez wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Rzeszowie za samowolę budowlaną i nakazał jego rozbiórkę; tym samym podtrzymana została decyzja powiatowego inspektora w tej sprawie. Krzyż został postawiony w lasku na tzw. Kokoszej Górce podczas drogi krzyżowej, którą w lutym 2009 r. zorganizowano w Stalowej Woli w intencji zwalnianych pracowników Huty Stalowa Wola. Na krzyżu umieszczono tabliczkę z informacją, że w tym miejscu stanie świątynia parafialna pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Ksiądz ma 14 dni Jak poinformował w piątek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Stalowej Woli Marian Pędlowski, grzywna została nałożona w celu przymuszenia inwestora, czyli proboszcza parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli Jerzego Warchoła, do wykonania decyzji o rozbiórce. Wcześniej wystosował już upomnienie, które jednak okazało się nieskuteczne. Pędlowski zaznaczył, że na wykonanie decyzji lub zapłacenie grzywny ksiądz ma 14 dni od chwili otrzymania zawiadomienia o jej nałożeniu. Przy czym, jeżeli krzyż zostanie rozebrany, grzywna na wniosek proboszcza zostanie umorzona. Jeśli w wyznaczonym terminie krzyż nie zostanie usunięty, Pędlowski zapowiedział zastosowanie tzw. wykonania zastępczego. Oznacza to, że zleci rozbiórkę krzyża innemu wykonawcy, a kosztami obciąży proboszcza. Pełnomocnik złożył zażalenie na grzywnę Inspektor budowlany dodał też, że pełnomocnik księdza złożył zażalenie na grzywnę, które jednak nie wstrzymuje wykonania decyzji nadzoru budowlanego. Proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli powiedział że tylko uczestniczył wówczas w drodze krzyżowej, ale krzyża nie stawiał; odmówił komentarza w tej sprawie i odesłał do Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu, która także nie chciała komentować sprawy. Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak nazwał postawienie krzyża samowolą budowlaną na terenie należącym do miasta. Tematem "nielegalnego" symbolu wiary zajęli się powiatowy i wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, którzy początkowo uznali, że postawienie krzyża nie łamie przepisów prawa budowlanego. Następnie sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Nisku, gdzie stwierdzono znikomą szkodliwość czynu i zamknięto postępowanie. W grudniu 2009 roku zajął się tym tematem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie, który uchylił decyzje inspektorów budowlanych. W maju tego roku Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie utrzymał tę decyzję, dlatego sprawa ponownie wróciła do rozpatrzenia w kolejno w powiatowym, a następnie wojewódzkim inspektoracie budowlanym.