- Mieliśmy kilka spotkań, ale nie przyniosły one żadnych konkretnych ustaleń. Jednym z ustępstw ze strony prezesa jest deklaracja, że odprawy będą liczone od poborów sprzed obniżki (od 1 kwietnia załoga zgodziła się na 10 proc. redukcję zarobków). Kolejne spotkanie mamy zaplanowane na sobotę, mam nadzieję, że uda się zmniejszyć liczbę zwalnianych - przewodniczący zakładowej "Solidarności" Zbigniew Krystyński. Zarząd poinformował związki zawodowe o planach zwolnień grupowych na początku czerwca. Powodem jest spadek zamówień. Zwolnionych ma być 92 pracowników, w tym 60 osób zatrudnionych przy produkcji. Redukcja zatrudnienia ma rozpocząć się od lipca. Według Krystyńskiego, załoga firmy - ok. 900 osób - od początku była przeciwna zwolnieniom. W czerwcu odbyło się na terenie zakładu kilka pikiet, ostatnia w czwartek. W opinii związkowca, za złą sytuację w Autosanie odpowiada także rząd. - Padliśmy ofiarą szukania oszczędności. W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy ok. 130 autobusów dla m.in. więziennictwa i policji; w tym roku żadnego. Miały odbyć się przetargi na dostawę takich pojazdów, ale zostały odwołane ze względu na kryzys - wyjaśnił. Krystyński zapowiedział, że związki zamierzają wysłać do premiera list, w którym będą domagać się pomocy dla Autosanu. Autosan jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce, początek jej istnienia sięga 1832 roku. Obecnie oprócz autobusów, zakład produkuje dla wojska, m.in. kabiny szczelne elektromagnetycznie. Od 2001 r. projektuje i produkuje elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów. W tym zakresie współpracuję z m.in. PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza oraz z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego.