Obowiązująca KPZK pochodzi z 2001 r. Jej aktualizacja, która budziła kontrowersje i nie przewidywała m.in. dla Rzeszowa statusu metropolii, za rządów PiS trafiła do kosza. Kolejny, ekspercki projekt KPZK powstał na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Choć ma on być na razie przedmiotem dyskusji przed opracowaniem projektu rządowego, już widać, że jego autorzy znowu traktują Podkarpacie jako Polskę B. Bez dróg i kolei Przykłady? Droga S19 na odcinku Lublin-Rzeszów-Barwinek miałaby powstać dopiero do 2020 r., a między Lublinem i Białymstokiem w ogóle jej nie przewidziano. Termin modernizacji linii kolejowej Rzeszów-Medyka, to też rok 2020. Według ekspertów, o szybkim połączeniu koleją Rzeszowa z Warszawą możemy całkiem zapomnieć. Zamiast dotychczasowych metropolii autorzy koncepcji proponują tzw. Centralny Sześciokąt złożony z największych miast Polski - ośrodków 1. i 2. kategorii. Pozostałe to 3. i 4. kategoria, ale Rzeszów zaliczono nie do 3., jak Białystok czy Lublin, lecz do ostatniej 4., na równi z Koszalinem czy Zieloną Górą. Będą protestować - Są to ludzie, którzy mają liberalne podejście do polityki przestrzennej - ocenia poseł Leszek Deptuła, poseł PSL. - To na razie jest dokument ekspercki, a nie rządowy, ale na pewno będę zachęcał samorządy do zgłaszania do niego swoich zastrzeżeń. Przypominam, że zastopowaliśmy projekt ustawy metropolitalnej, która też zaprzeczała idei zrównoważonego rozwoju. Niekorzystne pomysły profesorów z Warszawy budzą niepokój w rzeszowskim ratuszu. - Analizujemy ten projekt i wygląda na to, że Rzeszów jest w nim zepchnięty do ostatniej kategorii miast - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta. - Wyślemy nasze uwagi i zastrzeżenia. Ta koncepcja jest dla miasta i regionu bardzo niekorzystna i oznacza podtrzymanie podziału na Polskę A i B. Z tym się oczywiście nie można zgodzić. Krzysztof Kuchta