Plastikowe pudełeczko wyglądem przypominające pilota do telewizora dostał każdy z radnych. Zasada działania urządzenia jest prosta: wciskając przycisk oznaczony jedynką radny oddaje głos za, dwójką - przeciw. Naciśnięcie trójki oznacza wstrzymanie się od głosu. Po każdym głosowaniu komputer podlicza wyniki, które wyświetlane są następnie w formie wykresu kołowego. Jednak, żeby głosowanie było ważne, radni i tak muszą podnosić rękę, bo taki sposób określa statut Rady Miejskiej. Zdaniem przewodniczącego Rady Miasta Jana Borka, zakup tego sprzętu bardzo ułatwi i uporządkuje głosowania. - Zdarzały się problemy, kiedy na przykład któraś z osób wychodziła z sali obrad, a okazywało się potem, że jej głos został policzony - tłumaczy. Borek dodaje, że dzięki wprowadzeniu na sesje techniki, głosowania będzie łatwiej archiwizować. Na inny aspekt takiego sposobu oddawania głosu zwraca uwagę radny Piotr Szyper. - Nikt nie będzie mógł sobie robić fałszywej kampanii, jak głosował w określonych sprawach będzie teraz bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy poprosić o wydruk z komputera - mówi. Podczas ostatniego posiedzenia, radni testowali nowy sprzęt. Jednym głosowania wychodziły lepiej, innym gorzej. - Coś mi się tu blokuje - narzekał radny Roman Roztoczyński. Rajcy szybko opanowali zasady używania urządzeń, pod koniec sesji żaden nie miał już z tym problemu. Sprzęt wraz z oprogramowaniem został zakupiony przez Biuro Rady Miejskiej. gaM