Pierwotnie galeria miała stanąć tylko na obecnym parkingu przy ulicy Okulickiego, naprzeciwko dworca PKS. Obok niej miał powstać naziemny parking, który chciano zbudować na pobliskim trawniku, należącym do spółdzielni mieszkaniowej, pod balkonami wieżowca nr 6 przy ulicy Okulickiego. Miasto chciało pozyskać ten teren od spółdzielni, ale otrzymało odpowiedź odmowną. Z kolei kupcy wystąpili do miasta z wnioskiem o powiększenie terenu pod ich inwestycję, gdyż postanowili zbudować galerię o rozmiarach większych - obiekt o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. metrów kw. - wraz podziemnym parkingiem. Powiększenie miałoby nastąpić kosztem pasa zieleni w kierunku kościoła św. Floriana, za balkonami wieżowca nr 4. Jego mieszkańcy, gdy tylko rada miejska podjęła stosowne uchwały, wystąpili z protestem do prezydenta miasta. A ten odpisał im, że przyjmuje ich wnioski do dalszej procedury sporządzania zmiany studium i planu miejscowego. Dalsze uwagi mieszkańcy będą mogli składać, gdy projekty zmian zostaną wyłożone do publicznego wglądu. To będzie zbrodnia? Prezydent nie kryje jednak, że opowiada się za powiększeniem terenu pod kupiecką galerię. - Nie podzielam tych obaw i argumentów - powiedział "Sztafecie" Andrzej Szlęzak. - Z tej inwestycji będą pieniądze dla miasta, będą miejsca pracy. Protestujący chyba zapomnieli, że jeszcze niedawno oczekiwaliśmy w Stalowej Woli nowych inwestycji. Z tym jest chyba tak, jak z biednymi. Możemy się nad nimi pochylać ze współczuciem, ale broń Boże, nie chcemy, żeby ich umieszczano blisko nas. Tadeusz Senderek, jeden z sygnatariuszy protestu mieszkańców, widzi to zupełnie inaczej. - Likwidacja tej zieleni i ładnie zagospodarowanego już miejsca to będzie zbrodnia - mówi bez ogródek. - Mam nadzieję, że prezydent nie zostanie ponownie wybrany albo to nowa rada zablokuje ten pomysł. Zapowiada też, że mieszkańcy na pewno zgłoszą swoje uwagi na etapie wyłożenia planu, a jak będzie trzeba, to odwołają się do sądu. Kiedy więc konkretnie można spodziewać się wyłożenia planu? - W przypadku planowania przestrzennego nie można dokładnie określić terminu. Zmiany mają być gotowe w 2011 roku - odpowiada Maria Darocha, naczelnik Wydziału Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Stalowej Woli. Jej zdaniem, wizualizacja galerii przedstawiona już przez kupców, na tle blaszaków niektórych sieci handlowych wygląda ładnie i zachęcająco. Wyjaśnia też, że jeśli rada uchwali zmiany w studium i planie miejscowym, to mieszkańcy będą mogli zaskarżyć je do sądu administracyjnego, ale tylko pod względem formalnoprawnym. Galeria gotowa w 2013 roku? Tymczasem Witold Habuda, prezes spółki Galeria Stalowa Wola, którą powołało Regionalne Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, ma nadzieję, że prace budowlane rozpoczną się jeszcze w połowie 2011 roku i zakończą w ciągu 2 lat. Na razie spółka ma 20 udziałowców, nowi mają dojść, gdy gotowa będzie dokumentacja projektowa i uregulowana zostanie sprawa powiększonej działki. - Czy jakaś inwestycja w Stalowej Woli obyła się ostatnio bez protestów? - odpowiada zapytany o sprzeciw sąsiadów przyszłej kupieckiej galerii. - Będziemy rozmawiać z tymi ludźmi i przekonywać ich do naszego pomysłu. Myślę, że po takich rozmowach, wyjaśnieniach i przedstawieniu wizualizacji te protesty ucichną. autor: jar