1 maja 2008 r. Tydzień przed 63. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Góra Świętej Anny na Śląsku, miejsce jednej z najważniejszych bitew powstań śląskich. Dwóch członków Obozu Narodowo-Radykalnego składa kwiaty pod pomnikiem powstańców. W pewnej chwili wyciągają ręce w faszystowskim pozdrowieniu, krzycząc "chwała bohaterom". Zostają zatrzymani przez policję. Ten sam dzień, Rzeszów. Kilkudziesięciu członków ONR usiłuje zakłócić tradycyjną manifestację lewicy przed rzeszowskim pomnikiem Czynu Rewolucyjnego. Ich zapędy ostudza policja. Nacjonaliści zmuszeni są do przejścia w inne miejsce, gdzie skandują "patriotyczne" i antykomunistyczne, w ich mniemaniu, hasła. Po zakończeniu wiecu lewicy wracają na chwilę pod pomnik, później chełpią się na swoich stronach internetowych, że "przegonili lewaków". W rzeczywistości jeden z młodzieńców brutalnie popchnął sędziwego sympatyka lewicy. Pierwszomajowe wydarzenia sprawiły, że znów zaczęła się dyskusja na temat delegalizacji skrajnych ugrupowań prawicowych takich jak Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska czy też Narodowe Odrodzenie Polski. To ich członkowie wielokrotnie byli podejrzewani o profaszystowskie sympatie, uczestniczyli w rasistowskich i nacjonalistycznych ekscesach. Po pierwszomajowej manifestacji w Rzeszowie dali się we znaki pracownikom kilku rzeszowskich lokali. "Hajlowanie" w pubie - Przyszła do mnie grupa krótko ostrzyżonych młodych ludzi. Przy piwie skandowali faszystowskie hasła, przekazywali sobie hitlerowskie pozdrowienie. Byłem oburzony takim zachowaniem, ale powiem szczerze, że bałem się reagować - mówi właściciel jednego z pubów w centrum Rzeszowa. To nie pierwszy tego rodzaju wybryk radykalnych "narodowców" w Rzeszowie. W zeszłym roku działacze Obozu Narodowo-Radykalnego wspierani przez aktywistów związanej z LPR Młodzieży Wszechpolskiej oraz konserwatywnego stowarzyszenia "Koliber" zorganizowali w pierwszy dzień wiosny akcję topienia Marzanny, którą w tym przypadku zastąpiła kukła latynoamerykańskiego rewolucjonisty Ernesto "Che" Guevary. Po utopieniu kukły nacjonaliści pozowali do zdjęć nad Wisłokiem z ramionami wyciągniętymi w faszystowskim geście. SZYMON JAKUBOWSKI Obóz Narodowo-Radykalny powstał w 1934 roku w wyniku rozłamu w Obozie Wielkiej Polski Romana Dmowskiego. Jego działacze oskarżani byli o terrorystyczne metody walki z przeciwnikami i mordy polityczne. Przez władze II RP byli uważani za ugrupowanie zagrażające ustrojowi państwa. Jednym z przywódców ONR był Bolesław Piasecki, w czasie wojny usiłujący nawiązać kontakty z hitlerowcami, po wojnie agent NKWD i szef sterowanego przez władze niby-katolickiego stowarzyszenia "PAX".