Dyrektor placówki postawił im natomiast ultimatum: jeśli do jutra do godziny 8. rano lekarze pisemnie nie zadeklarują, że wracają do pracy, dojdzie do ewakuacji pacjentów. Oficjalnie jednak ponad stu medyków, którzy 30 listopada kończą pracę w szpitalu, nie zmieniło zdania. Nadal nie chcą, by ich szefem był dotychczasowy dyrektor. Żadnego pisma z panem dyrektorem nie podpiszemy - zapowiadają. Obiecują też jednak, że nie opuszczą pacjentów. Zdaniem dyrektora placówki, to daje nadzieję, że w ostatniej chwili może dojść do porozumienia. Są osoby, które są tym żywotnie zainteresowane, żeby przerwać ten impas - mówi Mariusz Kocój. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Grzyba: Z powodu konfliktu lekarzy z dyrekcją krośnieński szpital przed ponad tygodniem przestał przyjmować pacjentów na planowe zabiegi. Placówka przygotowuje się do trzymiesięcznego zawieszenia działalności. Napięcia w lecznicy powstały z chwilą wprowadzenia programu oszczędnościowego. Lekarze zarzucają dyrektorowi m.in., że nie pozwala placówce się rozwijać i ogranicza inwestycje w nowoczesny sprzęt. Według nich, łamane jest też ich prawo do szkoleń. Szef szpitala twierdzi natomiast, że wprowadzenie oszczędności i nowego systemu pracy było konieczne, by wyciągnąć placówkę z długów.