- To, że podjęliśmy decyzję o sprzedaży radia związane jest z dość dużymi zmianami na rynku radiowym, gdzie bardzo uaktywniły się sieci. Poza tym też te nasze ciągłe problemy z ZAiKS-em miały w tym swój duży udział - powiedział portalowi isanok prezes Radia Bieszczady Jakub Osika. To on kilkanaście lat temu wpadł na pomysł stworzenia w Sanoku rozgłośni. - Jest mi żal, to oczywiste, ale nie czuje się przegrany, raczej spełniony, że udało się w ciągu tych dziesięciu lat naszego istnienia, a piętnastu lat mojej przygody z tym radiem coś zrobić. Zorganizować parę fajnych imprez, wypromować trochę region, ludzi, wydarzenia. Mam też świadomość popełnionych błędów, a jako porażkę traktuję to, że jednak nie udało sie uchronić tego radia od przejęcia przez sieć - mówi twórca RB. Pierwsze antenowe zmiany słuchacze usłyszą w czerwcu. Dotychczasowe władze rozgłośni zapewniają, że format radia zostanie zachowany. Jedną z najważniejszych zmian będzie nowa nazwa - Vox Fm. - To jest ten format starych znanych kawałków, takich jakie my gramy w tej chwili - mówi Osika. Od czerwca słuchacze na antenie usłyszą miedzy innymi Marka Sierockiego i Iwonę Szymalę. Pod znakiem zapytania stoi jednak los dotychczasowej załogi. Ogólnopolskie sieci przejmujące lokalne bądź regionalne stacje, wchodzą na rynek z gotowym produktem, program najczęściej nadawany jest z centrali, a w regionach dodawane są tylko informacje regionalne. - Najlepsi z naszej załogi na pewno zostaną - zapewnia prezes. On sam jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji czy zostanie w rozgłośni czy odejdzie. Więcej na ten temat w rozmowie z Jakubem Osiką, która już wkrótce w portalu isanok.pl.