W środę rano jeden z domów w Rudence k. Leska odwiedzili pracownicy opieki społecznej. Na miejscu dowiedzieli się o nocnej awanturze pomiędzy pijanym małżeństwem. Powiadomili policję. Na miejsce ok. godz. 10 dotarł patrol. - Pracownicy opieki społecznej twierdzili, że rodzice siedmiorga dzieci są pijani i agresywni. Co więcej, dzieci były świadkami nocnej awantury pomiędzy rodzicami. Podczas domowej scysji żona oblała męża wrzątkiem - mówi kom. Mariusz Skiba, rzecznik podkarpackiej policji. Odrażający, brudni, źli Policjanci sprawdzili trzeźwość rodziców. Matka miała 1,74 prom., a ojciec ponad 2 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto mężczyzna posiadał rozległe oparzenia klatki piersiowej. Poszukiwania dzieci W domu nie było wszystkich dzieci, bo dwójka z nich uciekła do lasu. Policjanci ustalili, że dziesięcioletni chłopiec, który uciekł razem z siostrą, choruje na astmę i nie zabrał ze sobą inhalatora. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Policjanci z rewiru dzielnicowych w Olszanicy po śladach w zbożu rosnącym obok posesji ustalili, w która stronę uciekło rodzeństwo. Podczas przeszukiwania lasu funkcjonariusze znaleźli przestraszone dzieci. Do domu opieki i szpitala Dzieci wróciły do domu. Następnie, wraz z pozostałym rodzeństwem, zostały przekazane pod opiekę pracownikom Ośrodka Pomocy Społecznej i przewiezione do placówki opiekuńczej. Dwójka najmłodszych, roczne bliźnięta, trafiła na oddział dziecięcy Szpitala Powiatowego w Lesku. Pijaną matkę stawiającą opór zatrzymano do wytrzeźwienia. Jej poparzony mąż trafił do szpitala. Sprawą zajmie się sąd rodzinny. Autor: BARTOSZ BĄCAL