Jak poinformował koordynator akcji, Marek Pantuła, są to dzieci w wieku szkolnym. W Polsce przebywać będą przez tydzień. W tym czasie mieszkać będą u polskich rodzin. Wraz z rówieśnikami uczestniczyć będą w zajęciach szkolnych, głównie w lekcjach języka polskiego i historii. - Osiem miesięcy starań o zezwolenie na przyjazd do Polski i wreszcie się udało. Dzieci i opiekunowie dostali wizy - powiedział Pantuła. Zaznaczył, że dzieci te, choć słabo, to jednak znają język polski. Nauczyły się go częściowo od starszych członków rodzin. Od lutego raz w tygodniu mają zajęcia z języka polskiego prowadzone przez dojeżdżającego nauczyciela. W lekcjach tych uczestniczą też dorośli. Pantuła przypomniał, że mieszkający w tym regionie Polacy w czasach stalinowskich przeszli silną rusyfikację i nie znają w większości języka polskiego, ale bardzo chcą się go nauczyć. W programie wizyty znajdzie się też wycieczka do Krasiczyna, gdzie dzieci wraz z opiekunami zwiedzą tamtejszy zamek - perłę renesansu, odwiedzą też Kraków, gdzie zobaczą Wawel. Ponadto wezmą udział w spotkaniu wielokulturowym "Rodziny Bukowińskiej", które odbędzie się w sobotę w Tyrawie Wołoskiej. Pantuła zapewnił, że to spotkanie będzie otwarte. Jego uczestnicy będą mogli wysłuchać referatu Natalii Siniawskiej-Krzyżanowskiej, prezes Stowarzyszenia Polskiego "Jasna Góra" w Naddniestrzu, o życiu Polonii w Republice Naddniestrzańskiej. Wysłuchają też wspomnień Marka Pantuły z akcji promującej polską kulturę wśród Polonii żyjącej w Naddniestrzu. Akcja "Artyści Polscy - Polonii w Naddniestrzu" została zorganizowana w październiku ub.r. na prośbę mieszkających tam Polaków. W czasie spotkania zaplanowano też koncert poezji śpiewanej i piosenki turystycznej oraz prezentację rzeźb artysty Bogusława Iwanowskiego z Tyrawy Wołoskiej. Według Pantuły władze Naddniestrza zabraniają prezentacji i publikacji treści dotyczących historii Polski i religii. Przypomniał, że kiedy jesienią 2011 roku wyjeżdżał tam wraz z grupą promującą polską kulturę, władze Naddniestrza skontrolowały i ocenzurowały wszystkie teksty, jakie miały być zaprezentowane w czasie wizyty. Musiał też otrzymać zezwolenie od tamtejszego MSZ na przekaz kultury polskiej z podaniem powodu i celu wizyty, tematów tekstów oraz imiennej listy uczestników. - Stawiano mi dziesiątki pytań, na które wcześniej już odpowiadałem. Przypominało mi to przesłuchania w czasach komunistycznych. Wszyscy uczestnicy prześwietlani byli po kilka razy, aż do znudzenia - mówił wtedy koordynator projektu. Naddniestrze jest separatystyczną, zamkniętą i nieuznawaną przez żaden kraj europejski republiką autonomiczną leżącą na terenie Mołdawii.