Przed podkarpackim Sądem Apelacyjnym odbyła się w czwartek (4 grudnia) rozprawa odwoławcza 22-letniego Michała G. z Dębicy, oskarżonego o umyślne zabójstwo Tomasza W. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał go za to na 13 lat więzienia i ten wyrok został utrzymany w mocy. Do tragicznych zdarzeń, które były przedmiotem rozprawy, doszło w Dębicy 10 czerwca ub.r. nad ranem, w bloku przy ul. Cmentarnej. Dziewczyna Michała G., 21-letnia Ewa K. wróciła tu z koleżanką z grilla, a po chwili wszedł też odprowadzający je kolega, 22-letni Tomasz W. Nie wiedzieli, że wewnątrz czekał (spał w ubraniu) Michał G. Michał G. wcześniej miał pretensje do Tomasza W., że przed tygodniem spędził noc w mieszkaniu Ewy, obaj szarpali się i pobili o to. W sądzie wyznał, iż podejrzewał ją o zdradę. Kiedy rozbudzony ujrzał w nocy niechcianego rywala, rzucił się na niego z nożem kuchennym i zadał mu co najmniej 6 ciosów w tułów i udo, po których Tomasz W. zmarł. Obustronne apelacje Wyrok sądu I instancji znamy ze wstępu. Jednak apelacje od niego złożył obrońca oskarżonego i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, matki zmarłego - Bogusławy Z. Mec. Marek Rachel starał się przekonać sąd, że jego klient działał pod wpływem zazdrości i silnego wzburzenia, więc kara jest rażąco surowa. Z wywodami obrońcy polemizował reprezentujący Prokuraturę Apelacyjną, prok. Stanisław Rokita, który wnioskował, by zaskarżony wyrok utrzymać w mocy i sąd, którego składowi przewodniczył sędzia Stanisław Urban, ten wniosek uwzględnił. JANUSZ KLICH WALDEMAR NYCZ, sędzia sprawozdawca w tej sprawie: - Każde użycie noża i rażenie nim w ważne dla życia organy ciała, jak było w tym przypadku, usprawiedliwia przyjęcie, że oskarżony był świadomy tego, co robił i działał z co najmniej ewentualnym zamiarem zabójstwa. Mógł przewidzieć śmiertelny skutek swego działania i na to się godził.